fot. Anna Borowska

Kto z nas dorosłych nie pamięta czasów szkolnych, dowcipów pod adresem kolegów, powiedzonek nauczycieli, prywatek, pierwszych miłości i pierwszych rozczarowań. Z odległej perspektywy czas ten budzi sentyment. Pamięć jest łaskawa, to co piękne pozostaje żywe, to co trudne i bolesne zostawia najczęściej tylko mglisty ślad. Być może teraz, jako rodzice, dziadkowe czy nauczyciele, patrzymy na problemy bliskiej nam młodzieży właśnie z takiej „oddalonej” perspektywy.

„To minie”, „nie martw się”, „to nie takie straszne”. Wiedząc z własnego doświadczenia, że trudności wieku dojrzewania mijają, trudno nam pochylić się z należytą uwagą i zrozumieniem nad problemami młodzieży. Tymczasem postrzeganie cierpienia jest subiektywne. Warto zauważyć, że okres dojrzewania postrzegany jest przez psychologów jako jeden z najtrudniejszych etapów rozwojowych człowieka. Skala zmian fizycznych, poznawczych, emocjonalnych i społecznych oraz dynamiczne poszukiwanie własnej tożsamości powodują, że odbieranie otaczającego świata i funkcjonowanie w nim stanowi dla młodzieży prawdziwe wyzwanie.

I choć w poszczególnych etapach życia zjawisko kryzysu jest normatywną sytuacją rozwojową a po jego rozwiązaniu pojawiają się nowe opracowania starych problemów, w określonych sytuacjach przejście przez ten etap może być dla jednostki skrajnie trudne. Warto tu przytoczyć myśl Erika Eriksona, że w okresie adolescencji, wszystko to, co dotąd było identyczne i trwałe, w jakimś sensie znane i na czym można było polegać, ulega w mniejszym lub większym stopniu zakwestionowaniu.

Pojęcie „kryzys” jest nieodłącznie wpisane w nasze funkcjonowanie. W ciągu życia przeżywamy wiele rozczarowań, trudności, sytuacji stresujących. Choć termin ten używany jest również w odniesieniu do okresu dojrzewania, większość nastolatków radzi sobie z obciążeniami tej fazy rozwoju. Na pewno pomyślnemu przetrwaniu sprzyjają zasoby własne, umiejętności adaptacyjne, wsparcie grupy rówieśniczej, sprzyjająca sytuacja rodzinna itp.

Jest jednak część młodzieży, która doświadcza nagromadzenia trudnych sytuacji w kilku ważnych obszarach funkcjonowania (np. szkoła, dom, porażka, nieszczęśliwa miłość). Jeżeli wtedy dodatkowo zawodzi bliskie otoczenie, może pojawić się zjawisko kryzysu psychologicznego czyli stan, w którym młody człowiek nie ma środków psychologicznych do radzenia sobie, bo wcześniej takich sytuacji nie doświadczał lub stare sposoby nie działają. Musi on wytworzyć nowe mechanizmy, sposoby radzenia sobie, które mogą prowadzić do przystosowania się i osiągniecia nowych, budujących umiejętności, bądź doświadcza załamania, często prowadzącego do psychopatologii lub zachowań destrukcyjnych. Okres dojrzewania to powrót do języka ciała i przeżywania uczuć w sposób somatyczny. Nieumiejętność odczytywania własnych stanów emocjonalnych i ich uzewnętrzniania w sposób werbalny, zwłaszcza impulsów agresywnych i złości, może prowadzić do odreagowań autoagresywnych, samouszkodzeń czy prób samobójczych, które nierzadko związane są z niezaspokojeniem potrzeby miłości, uwagi i wsparcia. Zazwyczaj za takie rozstrzygnięcie odpowiadają liczne uwarunkowania osobowościowe, sytuacyjne i środowiskowe.

Młodym ludziom zwracanie się po pomoc do dorosłych nie przychodzi łatwo. Stoi w sprzeczności do ich nowo zdobytej niezależności i procesów usamodzielniania. Dlatego jako dorośli musimy wykazywać się szczególną uważnością oraz wrażliwością i właściwie oceniać, czy obserwowane trudności nastolatka są kryzysem rozwojowym, czy załamaniem okresu dorastania. Jeżeli obawiamy się, że mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem, pamiętajmy, że możemy skorzystać z pomocy specjalisty.